Często spotykam się z pytaniami, jak to jest podróżować z dzieckiem. Dla wielu moich rozmówców jest to dość niespotykany wariant spędzania czasu wolnego. Owszem, można z dzieckiem pojechać na wczasy, może nawet na jakąś wycieczkę. Ale podróżować?
Co im odpowiadam?
Można. Zdecydowanie można. Dziecko wcale nie musi być przeszkodą w podróży, przy czym eskapada musi zostać przygotowana z uwzględnieniem potrzeb dziecka. Nie da się tego zdefiniować, cóż – każde dziecko jest inne, a na dodatek, rośnie i zmienia się bez przerwy.
Nasza ostatnia podróż do Chin udowodniła niedowiarkom, że można wybrać się w daleką podróż również z niemowlakiem. Przecież nasz Piotruś miał raptem 4 miesiące. I wróciliśmy cali, zdrowi i szczęśliwi.
Wydaje mi się, że dla małego dziecka podróż może być fantastyczna sprawą. Przecież najbliższych w podróży ma właściwie całą dobę pod ręką. A taki maluszek nie potrzebuje chyba bardziej niczego innego, jak właśnie bliskiego kontaktu z najbliższymi.
Dziecko w podróży również ułatwia wiele spraw. Przykładem mogą być wszelkiego rodzaju formalności typu: kontrola paszportowa czy policyjna. Małe dziecko rozładowuje nerwową atmosferę – jeśli takowa się pojawia. Często również rodzina w podróży, nawet właśnie przez służby mundurowe, jest traktowana specjalnie. Podobnie – wiele linii lotniczych oferuje sporo ułatwień dla podróżujących z dziećmi, takich np. jak pierwszeństwo w boardingu, specjalne miejsca dla dziecka w samolocie, pierwszeństwo w obsłudze, etc.
Dziecko w podróży ułatwia również nawiązywanie nowych kontaktów. Najłatwiej z rodzicami innych dzieci, których spotykamy. Ale również z pasażerami komunikacji publicznej, ludźmi w parkach czy na szlaku, w pensjonatach, etc.
Ale nie można przecież traktować dziecka wyłącznie w kategorii pomocy w podróży. Co to, to nie. To tylko pewne ułatwienie.
Najważniejsze przecież jest to, że podróżuje się wspólnie. I to niezależnie od sposobu. Czy to samochód, samolot, pociąg czy statek. Wszędzie można odnaleźć fantastyczną przygodę wspólnie.
Dlatego nie należy zostawiać dzieciaków w domu. Wprawdzie dziadkowie to dobre rozwiązanie, i pewnie nawet się z wnuka ucieszą, ale najlepsze – to ruszyć w drogę razem.
A jak się nam podróżuje z dziećmi, teraz już z dwójką, można zobaczyć na naszej stronie właśnie.