Zapomniane schronisko na Równicy – Ustroń

Jako młody bajtel, za tego „niedobrego” PRL-u, śląskie zakłady przemysłowe (a ja to jednak w jakiejś znaczącej części przecież Ślązak) organizowały często górskie rajdy turystyczne. Super była to zabawa, zwłaszcza dla dziecka czy nastolatka. W ten sposób udało się nam zdeptać prawie całe Beskidy.

Jeden z okolicznych ustrońskich szczytów, Równica, była miejscem wielu finałowych górskich eskapad. A głównym symbolem tego miejsca było stare już wtedy schronisko turystyczne.

Dzisiaj udało się nam tam zajrzeć po latach. Tym razem ja jestem tym „starym”, a uroki śląskich gór poznaje mój młodszy syn. Drewniany budynek stoi jak stał, wygląda niemal tak, jak go zapamiętałem. Niestety – okolica się nieco zmieniła (na niekorzyść, stąd niestety). Dookoła starego schroniska pojawiło się wiele nowych lokali (hoteli, gastronomii), co powoduje, że chyba to miejsce jest coraz rzadziej odwiedzane przez prawdziwych turystów.

Na szczęście, mimo zmiany nazwy i statusu – nie jest to już bowiem schronisko górskie, a teraz gościniec (cokolwiek to znaczy) – w środku panuje dalej górski klimat. Wprawdzie nie znajdziemy tutaj już pamiątkowego stempelka, nie dostaniemy wrzątku czy nie przyrządzimy własnego posiłku, a ceny w menu porównać można do wielogwiazdkowej restauracji, to drewniane wyposażenie i obsługa została na takim samym, górskim poziomie. Wchodząc do środka wraca się do własnych wspomnień (o ile tam byliśmy i coś jednak pamiętamy). A ci, którzy znajdą się po raz pierwszy, ale należą do braci górskich turystów kwalifikowanych (jak to kiedyś pięknie nazywano) na pewno nie będą zawiedzeni.

Pomimo niedociągnięć – naprawdę warto.

Aaa – i serwują doskonałą kawę.

Warto również wspomnieć o pięknej historii tego miejsca.

Początki schroniska sięgają lat 20 XX wieku. Wprawdzie to jeszcze niemiecki fragment historii schroniska, nie mniej – turystyka górska zawitała już na Równicę. W drugiej połowie lat 20 stare, małe niemieckie schronisko trafia w polskie ręce. W ciągu dwóch lat powstaje drewniane, nowoczesne jak na ówczesne czasy, schronisko. I polskie, rzecz jasna. W tych czasach schronisko stało się jednym z ulubionych miejsc ówczesnego Prezydenta RP – Ignacego Mościckiego, o którego wizytach przeczytać można w materiałach w schronisku. Mnie uderzyła informacja, że jadał ulubione bułeczki z kawiorem. Kawior w górach? Jakaś niedorzeczność.

Czas II wojny – to ponowna obecność Niemców na Równicy. Lepiej o tym okresie zapomnieć.

A po wojnie – schronisko na Równicy było jednym z pierwszych uruchomionych na terenach polskich gór.

Warto również wspomnieć o patronie schroniska – Edmundzie Kazimierczaku, o którym również wiele można się dowiedzieć podczas wizyty w schronisku.

Dzisiaj – sprawia wrażenie podupadającego, ale miejmy nadzieję, że to tylko wrażenie autora.

Warto również wspomnieć, ze miejsce to jest świetną bazą wypadową w różne rejony Beskidu Śląskiego. No i do Ustronia rzut kamieniem.

 

Ciekawe strony internetowe:

http://schronisko-rownica.pl/                               – strona schroniska PTTK na Równicy

https://ustron.pl/                                                       – miasto – uzdrowisko Ustroń

http://www.uzdrowisko-ustron.pl/                    – strona Uzdrowiska Ustroń

http://www.slaskie.pl/                                           – portal informacyjny województwa śląskiego

 

Przybliżona lokalizacja GPS:

49°43’10.3″N 18°51’08.1″E

49.719535, 18.852262